Followers

Saturday 20 September 2014

Szkodlwe gumki? Moja opinia :)

Wiele osob zadaje mi pytania na temat tego, co uwazam na temat ostatnich artykulow, dotyczacych szkodliwosci gumek Rainbow Loom.

A wiec, do dziela:


Podchodze do tego z rezerwa. Oczywistym jest, ze gumki moga uczulac (nawet te oryginalne, tak samo plastikowe bransoletki, itp.), oczywistym jest, ze zaprzestajemy wtedy uzywania takiego produktu. Istnieje mozliwosc, ze faktycznie te najtansze gumki, moga zawierac wieksze ilosci danej substancji. Nie rozumiem tylko, dlaczego zostaly one dopuszczone do sprzedazy.
Podchodze specyficznie do artykulow publikowanych w brukowcach, oraz na stronach internetowcyh. A tutaj mamy do czynienia z artykulem, pochodzacym z naczelnego polskiego brukowaca - Faktu.
Aczkolwiek, z tego, co do tej pory wczytalam, szkodliwe substancje, jakie moga sie znalezc w tych najtanszych gumkach, powoduja skutki uboczne jedynie w przypadku dlugotrwalego noszenia. I nie mowimy tu o miesiacu, tylko o dluzszym czasie. 
W Wielkiej Brytanii, pare miesiecy temu byla podobna sprawa, z tym, ze tutaj publikowal to naczelny brukowiec The Sun. Mam przedziwne wrazenie, ze Fakt dorwal stary numer i z powodu mody na bransoletki w Polsce postanowil napisac artykul na podstawie inego artykulu. 




Warto rowniez zauwazyc, ze artykul podaje nazwe substancji, ktora jest grupa substancji. Dziela sie one na rozne rodzaje. Artykul nie podaje specyficznego rodzaju tej substancji, wiec nie mozna do konca stwierdzic, czy autor artykulu ma racje, czy moze probuje wzbudzic tania sensacje.
Moja jedyna uwaga jest kupowanie oryginalnych gumek, ale takie sa ciezko dostepne w Polsce. Zgadzam sie rowniez, z tym, co napisano w artykule, aby kierowac sie znaczkami na opakowaniu, ktore swiadcza o tym, ze spelniaja one normy europjskie. Osobiscie, nigdy nie spotkalam sie z opakowaniem, ktore bylo dopuszczone do sprzedazy, a ktore nie mialo by tego pozwolenia.
I ponownie, sceptycznosc. W artykule nie podano zadnego zrodla, zadnego odnosnika do artykulu naukowego na ten temat. Nie pokazano nawet zdjecia opakowania gumek, ktore rzekomo nie spelniaja norm. 
Podsumowujac, podchodze do tych artykulow z duza rezerwa. Wieki temu, kiedy popularne byly tattoo choker (chyba z 10 lat temu), sylikonowe opaski na reke, filo fun, itp. podobne artykuly rowniez sie pojawialy. Dziennikarze rzucali randomowymi liczbami, nie podawali dowodow, ba nawet nazwisk tak zwanych 'naukowcow' nie podawali. Byly tez artykuly na temat szkodliwosci Pokemonow, czy Harry'ego Pottera. Z tymi ostatnimi wiem, ze przeinaczano artykuly naukowe, aby wzbudzic sensacje. Tak wiec, dopuszczam prawdopodobienstwo, ze w artykule jest jakis procent prawdy i uwazam, ze zawsze powinnismy zwracac uwage, na to, co kupujemy.
Rozpisalam sie, ale pytaliscie mnie o opinie, wiec chcialam pokazac wam, co o tym sadze :)

9 comments:

  1. W sumie pewnie to plotki, jak kiedyś pisali że monster high są szkodliwe bo później dzieci będą chodzić z nożami w rękach (WTF? MH nigdy nie miały takich rzeczy). Wycofali je a później wprowadzili... Po za tym jak ktoś liże te bransoletki to się nie dziwię że może mieć jakąś alergię, a przecież kiedyś pisano że mentosy powodują raka. Ja nie wiem co o tym myśleć a i tak na wszelki wypadek ja kupuje z CE.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No dokladnie, to samo z Pokemonami i Harrym Potterem.

      A co do bransoletek, to rowniez kupuje z CE. Najlepiej kupowac w sieciowkach. Np. taki empik, sprzedajac cos bez CE moze sie narazic na pozwy/utrate klientow, itp.

      Cola dietetyczna tez przez aspartan moze doprowadzic do raka, z tym, ze nikt nie pisze, ze zeby do tego doszlo, trzeba by codziennie, przez kilka lat wypijac kilka litrow.

      A co do alergi, to wszystko zalezy od skory. Moja siostre uczulaja najzwyklejsze, metalowe bransoletki, wiec nie moglaby nosic, a juz nawet nie wspominam o gumkach. Sa ludzie podatni i mniej podatni.

      Z reszta media maja jakas dziwna satysfakcje, negujac wszystko co popularne i wymyslajac szkodliwe efekty. Gumki, pokemony, monster high.

      Swoja droga, nie zdawalam sobie sprawy, ze w Polsce wycofano na jakis czas monster high. Przeciez to jest smieszne.
      Moja 7 letnia siostra je uwielbia i wie, ze to fikcja. Wystarczy z dziecmi rozmawiac, tlumaczyc,a nie zakazywac.

      Delete
    2. Zgadzam się z tym całkowicie. To chyba było tak, że ktoś sprzedawał gumki nie legalnie te złe, jak rozpoznać że są złe? Bo nawet te zatrute mają certyfikat, tylko inny. Jak C E jest bliżej siebie a środkowa kreseczka od E jest równa z innymi.

      Delete
  2. Zgadzam sie z tobą.Może i jest tu część prawdy,ale to przecież bezsensu.Po co wprowadzają takie rzeczy w sprzedaż,skoro teraz okazuje sie,że są one rakotwórcze czy cos tam jeszcze innego,a przecież tyle osób szaleje teraz zza tymi gumeczkami ;o

    ReplyDelete
  3. Mam dokładnie to samo zdanie. Media po prostu chcą zarobić - nic więcej. Wiadomo, że jak będzie jakiś interesujący temat ludzie kupią coś tam... Wg mnie są nieszkodliwe. I nie mówmy tu o podróbach (oczywiście, one mogą by uczulające), lecz o normalnych oryginalnych gumkach. Poza tym, czemu mają znak bezpiecznego produktu? Chyba nie bez powodu.

    A tak btw, po raz pierwszy jestem na tym blogu i bardzo mi się tu podoba :)

    ReplyDelete
  4. Ja jestem tego samego zdania. Mimo wszystko ZAWSZE kupuje gumki z C E Najczęściej kupuje je w smyku ale CZASEM w empiku.Jednak uważam na zawieszki ponieważ PODOBNO mają za dużo jakieś tam substancji;-) Niedługo kupię oryginalne gumki i sama je ocenie;-) Pozdrawiam Cię serdecznie Weronika.

    ReplyDelete
  5. Święta racja;-)

    ReplyDelete
  6. Tatto Chocker jest rakotwórczy..?

    ReplyDelete

Google+