Naprawiłam aparat. Okazało się, że wcale nie był zepsuty, tylko karta pamieci była zablokowana. Jest tam taki przełącznik i jak jej używałam, to się przełączyło i aparat jej nie czytał. Ale w końcu działa, więc dziś przed wami naszyjnik, który juz widzieliście, Kamea, jednak tym razem, dwulicowa. Z jednej strony piękna kobieta, a z drugiej jej prawdziwe oblicze. Cop o tym sądzicie?
Niby dwulicowe, ale mnie się podoba. :) Lubię dwustronne zawieszki.
ReplyDeleteŚliczne! :-) Bardzo ładne prace. Jestem pod wrażeniem :-) Pozdrawiam
ReplyDelete